Zabrałem rezydentów Dubaju na wycieczkę do Polski. Jak im sie podobało? Czy mokebe zaliczyl Polke?
Moi znajomi, z którymi pojechalismy do Krakowa i Warszawy na codzien mieszkaja w Dubaju. Pochodza z róznych krajów (w grupie byl m.in. arab, amerykanin, reprezentant afryki czy ameryki poludniowej), rózne kolory skóry (czarny, rózne odcienie brązowego 🙂 oraz biali) i rózne wyznania (muzułmanie, różne odmiany chrześcijan i hindu). Maja wiec rozne spojrzenie, doswiadczenia i rózne oczekiwania.
Co im się podobało, a co im sie nie podobało w stosunku do Dubaju?Nie podobało:
1. Pogoda, Polska w lutym jest szarobura, zimna i nieprzyjemna. Słońca praktycznie nie widac, a niebo jest ciagle szare. Wszyscy zmarzli i nie byli dobrze przygotowani. Co wiecej, nie byli w stanie łatwo znaleźć zimowych ubran w sklepach, bo juz sa kolekcje wiosenne.
2. Zapach diesla. W przeciwienstwie do Dubaju, w Polskich miastach królują diesle, które po prostu smierdza. Spacer chodnikiem wzdłuż ulicy nie był przyjemny, szczególnie jesli przejechal autobus starszego modelu. Mieli przez to wrażenie, że powietrze jest bardzo zatrute.
3. Twarda woda. Każdy narzekał na suchą skórę po porannym prysznicu.
4. Brak jedzenia halal. Okazało się, że w Polsce nie da się praktycznie zjesc halal, nawet w tureckich restauracjach i budkach, co dla niektórych z nich jest ogromną przeszkodą w życiu lub dłuższym przebywaniu w danym miejscu.Podobało:
1. Oczywiscie kobiety. Jak to któryś z nich zauważył, Polska to kraj chodzących modelek.
2. Jedzenie. Byli zaskoczeni wyborem kuchni, różnorodnością i jakościa jedzenia dostepnego dla przecietnego mieszkanca. Jak to stwierdzili, przez tydzien pobytu, nie dostali niczego co byłoby niskiej jakosci lub byłoby niedobre. Ponadto, zaskoczeni byli modą na zdrowe jedzenie i łatwego dostepu do niego, oraz tym, że wiele miejsc ma w ofercie „danie dnia”, które codziennie jest inne.
W stosunku do Dubaju, gdzie codzienne menu sprowadza sie do jedzenia hinduskiego, arabskiego lub amerykanskich fast-foodów, ocenili ze byli w Polsce rozpieszczeni.
3. Grzeczne dzieci i momentalne reagowanie rodziców na brak subordynacji. W Dubaju, normą jest że dzieckiem zajmuje sie nianka, lub to ze matka bawi sie telefonem i nie reaguje, gdy dziecko halasuje.
4. Porządek. Byli zaskoczeni, że muzeum otwarte od 8:00 jest otwarte punktualnie od 8:00, każdy sprząta po sobie, kolejki przyjmuja ksztalt równej linii i nikt nie przechodzi na czerwonym swietle 🙂 W Dubaju norma jest brak punktualnosci czy nie zwracanie uwagi na pozostawiony po sobie balagan.
5. Internet. Bardzo szybki internet mobilny, za pomoca którego dzwonili do rodziny na Skype lub Facetime. W Dubaju wiekszosc komukatorów jest aktualnie zablokowana natomiast predkosc internetu stacjonarnego rzadko przekracza 20Mb/s.Ciekawostki:
1. Brązowy kolega stwierdził, że restauracja w której jemy musi być dobra bo są w niej sami biali 😉
2. Czarnoskóry kolega wbrew wykopowej opinii nie budził zainteresowania plci przeciwnej i wiekszosc polek nie była nim zainteresowana, natomiast gdy dziewczyna byla zainteresowana, to już miał z górki.
Jak sobie coś przypomne to dopisze.
#dubaj #polska #podroze #zagranico