Mirki, przeczytajcie co mi się przydarzyło w długi weekend jak miałem jechać z #krakow do #gdansk

Czekam w kolejce do mojego wagonu w pendolino, głównie z młodymi ludźmi. Wszyscy kulturka, zasada na suwak elegancko idzie. Nagle wwala się Grażyna z Januszem (najbardziej stereotypowi jak się da). Wszyscy co mają duże walizki zostawiają je w tych specjalnych miejscach przy wejściu wagonu ale Janusz i Grażyna tego nie widzą. Oni mają tam dorobek życia, będą zostawili gdzieś torbę? Phi! Tfu! Janusz wpierdala się z torba w ciasne przejście między siedzeniami, aha torba taka jak ludzie z rocznego pobytu w Stanach przywożą. Janusz barykaduje ludzi, HALO CO PAN ROBI, HALO UDERZYŁ MNIE PAN, PROSZĘ PANA PROSZE POCZEKAĆ I SIĘ NIE PCHAĆ. To tylko część wypowiedzi jakie było słychać w tym ptasim radiu. Janusz nie słyszy a tylko lekko zestresowana Grażyna za nim mówi „no takim pociągiem to my nie jechaliśmy”. Janusz dalej taranuje I nagle utyka w środku wagonu, w alejce między siedzeniami. Robi się korek. Janusz mówi do kogoś, że zajął mu miejsce, a ta, że nie i żeby sprawdził bilet. NO JAK, MIEJSCE 76! WAGON 6!
Jakis typ – proszę pana ale na pewno do Gdańska?
(dalej korek w alejce każdy stoi)
Janusz – a to do Gdańska? O kurwa, rzuca imię swojej żony I krzyczy SZYBKO! WYCHODZIMY!

Ale nie da się wyjść bo korek xDDD

Pendolino rusza.

Grażyna w płacz.

Kurtyna
❤️

Aha, wysiedli dopiero w #warszawa xD

#historia #podroze #pociagi