Lucek niczego tak nie pragnął jak dobra na świecie, dlatego zawsze starał się czynić tak aby uczynić miejsca, które odwiedza, lepszymi. I z takim podejściem wyjechał w głąb Rosji szukać natchnienia. Przemierzał bezkresną krainę aż zawędrował nad Jezioro Bajkał, gdzie dostrzegł nadzieję. Nadzieję w postaci bezdomnego, który mimo że sam głodował karmił bezpańskiego psa. Podszedł do niego i zapytał go:

Dlaczego mimo głodu jedzenie swe oddajesz?
Na co bezdomny odrzekł:

W swym życiu wiele zgrzeszyłem, pragnę więc choć trochę odpokutować.
Na co Lucek rzekł:

Czyny twe teraźniejsze świadczą o tobie, leczcnie można również zapominać o przeszłości, gdyż to ona cię tutaj doprowadziła. Najważniejsze żeś wyciągnął lekcję, albowiem ci co dostrzegli, że czynili źle dostąpią odkupienia.
Następnie Lucek wziął w dłonie wodę z jeziora Bajkał i nachylił się nad bezdomnym mówiąc:

Ja ciebie Bezdomniku chrzczę. W imię ojca, syna i ducha świętego.
Po czym odjechał na swej hulajnodze nie odwracając się za siebie.
Ciekawe gdzie tym razem poniesie tego chłopca, co w ludziach widzi dobro…
#stanpodrozyluckapodroznikazwarki
#podroze #truestory