27.08.19 – Dzień 2. (860 km)
Od wczorajszego wieczoru zadziało się dużo. W zamian za pomoc, jeszcze wczoraj, Mohammed zaprosił mnie na nocleg do swojej restauracji w Berlinie. Przystałem na propozycję, noclegów pod dachem nigdy za wiele. Rano dostałem tradycyjną marokańską miętową herbatę – jest przepyszna!

Stało się dzisiaj jednak to czego się najbardziej obawiałem – problemy z wyjazdem z Berlina. Dostałem się metrem na wylotówkę w stronę Hamburga (40 minut), czekałem jakieś 2 godziny, a rezultat był gorszy niż mogłem się spodziewać. Do auta wzięli mnie goście, których należy unikać podczas autostopu. Kręcili, wyśmiewali, nie wiem nawet czy na pewno jechali tam gdzie mówili. Nie czekając na rozwój sytuacji, wysiadłem z auta przy najbliższej okazji. Lepiej stać przy drodze kilka godzin, niż dać się okraść lub jeszcze gorzej. Trzeba zachować swoją godność, a nie potulnie przyjmować mele i udawać, ze deszcz pada, tylko dlatego, że zgodzili się ciebie podwieźć. Okazało się, że wywieźli mnie na drugi koniec Berlina. 1,5 godzinna przejażdżka metrem z powrotem na miejsce zawsze spoko. Stałem 2h, ale mogę w końcu powiedzieć, że dobrze trafiłem. Dopiero o 17 wyjechałem z Berlina.

Okropny był ten dzień. Nie mogę sobie przypomnieć, żebym kiedykolwiek miał gorzej. Ale kończy się dobrze. Pierwsza noc w namiocie. Na noc zapowiada sie gorąco – 17 stopni. Dobranoc 🙂
PS Wziąłem prysznic na stacji, czuję się jak młody bóg

Wykop
Film o wyjeździe: https://youtu.be/CYlvqh8QJVA
Zrzutka: https://bit.ly/PocztowkaNorwegia (gdyby ktoś miał ochotę dołożyć cegiełkę do podróży, dziękuję serdecznie!)

Tag do obserwowania podróży: #urbnskiwpodrozy

#pocztowka #pocztowki #autostop #podroze #podrozujzwykopem #podrozowanie #norwegia