Dziś trochę poradnikowo,…

Dziś trochę poradnikowo, czyli o organizowaniu wyjazdów za granicę w czasie pandemii. Jak w świecie ciągle zmieniających się regulacji, przepisów, zamykanych i otwieranych granic, odwoływanych lotów nie utopić kilku tysięcy w wyjazd, który się nie odbędzie? Informacje raczej podstawowe, ale nawet podróżniczy wyjadacze mogą potraktować ten wpis jako swego rodzaju checklistę :) Na końcu wpisu małe TL;DR. COVID-owe wakacje. Jak je zroganizować? *** Mimo, że COVID przechorowały już miliony Polaków i setki milionów ludzi na całym świecie, a szczepionki produkowane są na potęgę, to nie zanosi się, żebyśmy szybko wrócili do normalności. Pamiętasz jeszcze, kiedy można było wyjść legalnie na zewnątrz bez maseczki? Pójść do restauracji? Pojechać na normalne wakacje? Nad tym ostatnim dziś sobie podumamy, bo niejednokrotnie przekonaliśmy się w ciągu ostatnich miesięcy, że w żadne zapewnienia rządów wierzyć za bardzo nie można, a co za tym idzie – ciężko jest coś naprawdę zaplanować. Jeśli jednak chcesz jechać na wakacje, ryzyko utraty pieniędzy za bilety/hotele/atrakcje jest większe, niż przed pandemią – i choć nie można go całkowicie uniknąć, to jednak da się je zminimalizować i choć jako-tako ułożyć plan wypoczynku. Możesz pomyśleć, że po co na siłę się szarpać, i może lepiej poczekać do końca pandemii i wyjechać ze spokojem, prawda? Cóż, jest to jakieś wyjście, ale zakładam, że jeśli tu jesteś i czytasz te słowa, to pewnie masz odmienne zdanie, i chcesz zasmakować trochę tak dawno utraconej normalności. Bierzmy się więc za organizowanie wyjazdu. Dokąd mogę pojechać? Pierwsza sprawa to cel podróży. Tych, niestety, nie zostało zbyt wiele. Masa krajów zamknęła się na ruch turystyczny, w tym bardzo przyjemne i tanie kraje Azji Południowo-Wschodniej, jak Tajlandia czy Wietnam. Nie oznacza to, że nie da się tam pojechać – można kombinować z wizami biznesowymi i różnymi podobnymi pomysłami, którym dzielą się firmy specjalizujące się w dłuższych, bardziej kameralnych wyjazdach w te miejsca, i jeśli bardzo Ci zależy na odwiedzeniu np. Indonezji, możesz odezwać się na fanpage Polki na Bali i Zanzibarze, a dziewczyny pewnie pomogą Ci w zorganizowaniu wszystkich niezbędnych formalności. Jeśli jednak chcesz pojechać Czytaj dalej...

Uratujecie proszę to…

Uratujecie proszę to znalezisko? ( ͡º ͜ʖ͡º) https://www.wykop.pl/link/5955407/czeskie-budziejowice-miasto-piwa-budweiser-i-nie-tylko/ Czeskie Budziejowice są stolicą kraju południowoczeskiego, czyli odpowiednika naszego województwa. Zostały założone w drugiej połowie XIII wieku przez czeskiego króla Przemysła Ottokara II. W trakcie średniowiecza miasto słynęło z produkcji piwa, co ma odzwierciedlenie również w dzisiejszych czasach. Z miastem związane są dwa browary, czyli Budweiser Budvar i Mieszczański. To właśnie tam produkuje się piwo Budweiser :) #antekpodrozuje #czechy #europa #podroze #zainteresowania #ciekawostki #mikroreklama #wyprawa #mirkowycieczka #miasto #zabytki #piwo #czeski Czytaj dalej...

Chyba na prawdę im ta wołga…

Chyba na prawdę im ta wołga szeroko wylała skoro rozstawili most pontonowy. CZ 3 Ale najpierw trzeba było zapłacić za przejazd a następnie czekać na zielone światło. I ruszyliśmy prosto na wyślizgany od opon metal, ależ on się lśnił jak lustro. Dodałem lekko gazu na drugim biegu koło zabuksowało. Dziwne uczucie jechać po takich łączonych barkach niby mocno się nie ruszają jednak potrafią się wypiętrzać na łączeniach. Ten most miał około kilometra. Dopiero wiele dni później dowiedziałem się jak śliska potrafi być mokra blacha pod twardą guma opon. Podczas śniadania kolega opowiadał jak to nie dobrzy są Kazachscy policjanci. A bardziej jak skrupulatni są we wlepianiu mandatów. Podobno stoją tuz za granicą i łapią obcokrajowców po czym szukają dziury w całym. Tego dnia mieliśmy się przekonać czy to prawda.. W końcu dojechaliśmy na przejście graniczne Rosyjsko-Kazachskiego. Gdy czekaliśmy w kolejce podeszło kilku Kazachów. Zadawali standardowe pytania. Co to za maszyna, ile pali, ile litrów ma bak, ile pojedzie, ile kosztuje? Po co Jedziecie do Kirgistanu? Spróbować kumysu.Odpowiedział znajomy zgodnie ze swoim pomysłem. -To nie musicie jechać do Kirgistanu u nas kumys to napój narodowy. Powiedział jeden z nich. I krzykną do kumpla. -BOŁAT nie masz przypadkiem kumysu? -Nie a czemu? -Bo chłopaki chcą spróbować. Wtedy przypomniała mi się jak gość z mojej pracy opowiadał że kilkanaście lat temu zrobili sobie wycieczkę w góry. Cały autobus ludzi z pracy wraz z rodzinami. Pojechali do jakiejś bacówki. A tam objedli się oscypkami i opili serwatką. Dwadzieścia minut później odezwały się pierwsze głosy czy można się zatrzymać. Po trzydziestu minutach krzyczał już cały autobus. Gość opowiadał że pierwsze dwa przystanki to były gdzieś w lesie i Panowie na lewo a Panie na prawo. Za trzecim razem wszyscy razem wymieszani wbiegli w pole kukurydzy i robili to co musieli. Wtedy przypomniała mi się ta anegdota i powiedziałem do kumpla. -Jak przyniosą, to TY będziesz to pił, ja tego nie ruszę. Na szczęście nie mieli. Wjechaliśmy do Kazachstanu szukając wzrokiem radiowozu który stoi ukryty, podobno gdzieś blisko przejścia i tylko czeka aby wlepić nam jakiś srogi mandat. Dopuszczalna prędkość to była 90km/h a my jechaliśmy 60km/h i się mocno rozglądaliśmy. Po pięciu kilometrach aby nie kusić lo Czytaj dalej...

Chciałoby się powiedzieć…

Chciałoby się powiedzieć „dzień jak co dzień” – za chwilę w perony dworca Ungheni podstawi się elektriczka do Kiszyniowa. Na pokonanie dystansu około 100 kilometrów potrzebować będzie ponad 3 godzin. Pomimo długiego czasu przejazdu – nie wozi ona tylko powietrza, ale cieszy się także zainteresowaniem mołdawskich podróżnych… …a w zasadzie nie wiem czy nie powinien pisać tego w czasie przeszłym. Tydzień temu Mołdawia ogłosiła zawieszenie kolejowych przewozów pasażerskich w całym kraju uzasadniając to fatalną sytuacją ekonomiczną zarówno kraju jak i branży kolejowej objawiające się m.in licznymi zaległościami w wypłatach. Z ogromnym niepokojem i drżeniem serca obserwowałem informacje napływające z Kiszyniowa – jednocześnie gdzieś w głowie układałem już epitafia i mowy pożegnalne jakie wygłosiłbym gdybym przebywał obecnie na stołecznym dworcu. I kiedy zastanawiałem się czy użyć określenia „до свидания” czy „La revedere” dość niespodziewanie rosyjskojęzyczna prasa poinformowała iż rząd mołdawski wycofał się z planów likwidacji pociągów, potem zaś w lakonicznych komunikatach potwierdziły to państwowe media. Sukces? Tylko połowiczny – duża rolę w transporcie kolejowym Mołdawii odgrywają trasy międzynarodowe a te z powodu pandemii są cały czas zawieszone. #gzagalwpodrozy —> mój tag poświęcony głównie podróżom, zwłaszcza po mniej oczywistych miejscach. Trudno ocenić czy dziś pociągi w Mołdawii wyruszyły na tory – pierwotnie 12 luty miał być dniem likwidacji pociągów, obecnie zaś czekam na informację z Kiszyniowa potwierdzającą bądź dementującą zawieszenie przewozów. #moldawia #podroze #podrozujzwykopem #naddniestrze #komunikacyjneciekawostki #kolej #pociagi #europa #koronawirus #transport #wspomnienia #tosenevrati Czytaj dalej...

Cześć Mireczki i…

Cześć Mireczki i Mirabelki! Dzisiaj zmieniamy nieco klimaty i przenosimy się na Maltę a dokładniej na Il-Gżejjer ta’ San Pawl czyli na niezamieszkaną wyspę św Pawła. A to w związku z nietypowym świętem – Świetem Wraku Św. Pawła na Malcie, które miało miejsce w ubiegłą środę. Wydarzenie jakim było rozbicie się statku przewożącego Św. Pawła oraz innych więźniów z Cezarei do Rzymu dało początki chrześcijaństwu na Malcie! Co roku, 10 lutego na Malcie hucznie obchodzone jest święto narodowe – St Paul’s Shipwreck, czyli Święto Wraku św. Pawła. Jest to dzień wolny od pracy, a przez ulice stolicy – Valletty niesiony jest posąg św. Pawła, przy akompaniamencie orkiestry. Nad Wielkim Portem organizowany jest też pokaz sztucznych ogni – coś, w czym Maltańczycy nie mają sobie równych. Bieg różnych wypadków, uznanych przez ówczesnych Maltańczyków za cuda sprawił, że Malta była jedną z pierwszych koloni rzymskich,które przeszły na tą wiarę. Dzisiejsza piękna katedra w Mdinie stać ma ponoć na dawnym domu pierwszego biskupa Malty – Publiusza. Aha i Pamiętajcie, że Malta składa się z SIEDMIU wysp! Bo znam takich, co uważają, że tych wysp są TRZY :D A na wyspę Św. Pawła możecie dopłynąć wpław bo znajduje się zaledwie 80m od linii brzegowej Malty. Oczywiście zapraszamy do ZNALEZISKA i liczymy na Wasze wykopki! Święto wraku statku św. Pawła i początki chrześcijaństwa na Malcie #rudeiczarne #malta #europa #nauka #historia #ciekawostki #zainteresowania #religia #chrzescijanstwo #podroze #podrozujzwykopem #zwiedzajzwykopem #tajemnice Zapraszamy do do śledzenia hashtagu #rudeiczarne jeżeli chcesz być na bieżąco z naszymi publikacjami. Czytaj dalej...

Patrzcie na ten filmik. Jakaś…

Patrzcie na ten filmik. Jakaś #p0lka pojechała do tajlandii i narzeka na tajów, że nie są atrakcyjni. W Bangkoku natomiast znalazła natomiast jednego taja, który jej się spodobał. Oczywiście, przypadkiem miał 190 cm wzrostu. Ogólnie to wideo to straszny rak. Ja nie wiem jak można być tak płytkim jak ona xd. Coś czuję, że ona dużo ma na liczniku xd EDIT: w opisie na #tinder miała, że szuka osoby, która pokaże jej kulturę Tajlandii. To po co do cholery jej wysoki taj do tego? xddddd #blackpill #podroze #przegryw #wzrost Czytaj dalej...