Dzień dwudziesty ósmy. W…
Dzień dwudziesty ósmy. W okolicy godziny ósmej ubrałem się w mokre spodnie, mokrą bluzę i mokre buty które nie miały szans wyschnąć przez chłodną noc. Jedynie skarpetki założyłem suche co było bez sensu bo szybko przemokły od butów. Zrobiłem to chyba tylko dla chwili komfortu. Poza tym suche łatwiej się …