Ta historia będzie miała 2 części.
Dawno dawno temu (wrzesień 2015):

Część 1
Ja i mój różowy pasek oboje 2x lvl zajawiliśmy się na chodzenie po górach. No a że mieszkamy na śląsku to chodzimy sobie jak tylko możemy na 1-2-3 dni w Beskid. Prawie 4 lata temu byliśmy na pierwszej parodniowej wycieczkę z plecakami.
Pierwszy raz w górach na więcej niż dzień, bez doświadczenia, ubrania kupione na najtańszej półce w decatlonie albo pożyczone, pogoda wstrętna i tak sobie idziemy trasą
Cel Bacówka PTTK Krawców Wierch, czym różni się bacówka od schroniska i jaka jest ich historia polecam: bacówki wikipedia

Dotarliśmy na miejsce praktycznie o zmroku bo (jak pisałem) zupełnie nie wzieliśmy pod uwage kiedy robi się ciemno ლ(ಠ_ಠ ლ), a trase oświetlaliśmy sobie telefonem.

W bacówce nocowało poza nami 6 osób: para przyjaciółek (30-40 lvl ?), samotny student filozofii (chyba?) piszący magisterkę o bacówkach ( ಠ_ಠ), baca oczywiście, i dwóch znajomych student i wykładowca z AWF w Katowicach.
Był to dla nas mega pozytywny szok jak może wyglądać wieczór z nieznajomymi. Wszyscy siedzieli razem w głównej sali, gdyby nie to że nas zawołali pewnie zwialibyśmy na górę do pokoju.
Koledzy z AWF a głownie student byli prawdziwymi wodzirejami wieczoru, zabawni zachęcający do rozmowy. Znalazły się nawet 2 butelki wiśniówki które przynieśli. Student filozofii opowiadał nam o historii bacówek (polecam przeczytać), baca po godzinie namowy otworzył kasę i sprzedał nam parę piw, a my wyciągnęliśmy nasz cały suchy prowiant jako zagryzkę.

pokaż spoiler Warto tutaj zaznaczyć że podzielenie się z nieznajomym butelką alkoholu którą niosło się od 2 dni na plecach przez cały dzień to coś.

I tyle rano minęliśmy się tylko z facetami z AWF. Już nigdy się nie zobaczyliśmy.
Tutaj znalazłem nawet zdjęcie z ich profilu studenta, tak ta 2 w tle to ja i mój różowy 4 lata temu ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Część 2
Część druga dzieje się teraz. Zaznacze że poza tym jednym spotkaniem nie miałem z nikim żadnego kontaktu.
Otóż na fb dostałem w twarz że student AWF walczy z rakiem. Facet aktywował wszystkie swoje kontakty i znajomych, zbiórkę, sprzedaje co ma, nawet magnesy zrobił. Żeby tylko zebrać kasę na operacje.

Mogę tylko powiedzieć że socialmedia czasami są dobre. Dzięki nim pomogłem mu, dołożyłem te pare groszy za ten jeden wspólny wieczór w górach. Pisze to tym tutaj bo może ktoś zainteresuje się sprawą. Może też go zna, bo wygląda imprezowego faceta ( ͡° ͜ʖ ͡°). Podrzucę tutaj jego linki myślę, że nie będzie miał pretensji.

#storytel #gory #podroze #beskidy #pomagajzwykopem #socialmedia #gliwice #tychy #katowice