Kolejny wpis na temat Londynu, gdzie byłem przez kilka dni. Wynająłem samochód. Przed zwrotem musiałem ( zgodnie z umową ) dotankować do pełna. Niestety na stacji paliw terminal przy dystrybutorze odrzucał moją kartę płatniczą. Musiałem zapłacić kasjerowi. I znowu miłe zaskoczenie. Wystarczy, że podałem numer dystrybutora. Miła hinduska ( z wyglądu ) wzięła płatność, podziękowała, życzyła mi z uśmiechem miłego dnia i mogłem odjechać. Żadnego pierdolenia o jakichś wafelkach, płynach i innym gównie. Bardzo zazdroszcze mieszkającym w Londynie tej powszechnej uprzejmości i bezproblemowości. Kompletna przepaść z realiami w Polsce.

#polska
#uk
#samochody
#podroze