Ciekawe uczcie czasami być w miejscu które znasz z telewizora. Jedną grupą miejsc są jakieś znane zabytki, słynne budowle itd. Ale na mnie też ogromne wrażenie robi odwiedzanie miejsc, ważnych z historycznego czy politycznego punktu widzenia. I to z takiej historii czy wydarzeń, która działa się na powiedzmy moich oczach, tzn za mojego życia.
Będąc w Korei Północnej 2 miejsca zrobiły na mnie duże wrażenie. Pierwsze to Plac Kim Ir Sena w Pjongjangu – znany z wszelkich parad wojskowych z tysiącami żołnierzy paradujących z dokładnością co do centrymetra. Drugie miejsce to Strefa Zdemilitaryzowana, a dokładnie parę niepozornych baraków, które były niedawno świadkami spotkania Kim Dżong Una kolejno z prezydentem Korei Południowej Moon Jae-in’em oraz prezydentem USA Donaldem Trumpem.
Te same baraki można zobaczyć także z południowej strony. Nawet na zdjęciu widać wycieczkę turystów po stronie Korei Południowej, prowadzonych przez żołnierza armii amerykańskiej. Nawet od strony południowej mają oni możliwość wejścia do jednego z budynków. Od strony Północnej zdarza się to tylko okazjonalnie.

Na zdjęciu budynki, które leżą na granicy obu Korei. Zdjęcie robione ze strony północnej, tak więc żołnierze z przodu budynku są z armii KRLD, a po drugiej stronie (odwróceni plecami) z armii Korei Południowej.

W komentarzu zdjęcie placu Kim Ir Sena.

#podroze #korea #koreapolnocna #jemprzeciez