Kurcze, Mirki, chyba w…

Kurcze, Mirki, chyba w poprzednim wcieleniu musiałam zrobić wiele dobrego, bo nie wiem jak wyjaśnić to, że w poniedziałek byłam w pracy, wieczorem zadzwoniło do mnie biuro z pytaniem „hej, chcesz lecieć na wakacje? Ok, idź do domu, spakuj się”. We wtorek byłam już w Rzymie i zwiedzałam wieczne miasto, …